Zawzięłam się i haftuję jak szalona dlatego że bardzo mi się podoba i chcę je skończyć do niedzieli.
Mam już pomysł na sweterek dla mnie ale przytyłam 8kg..i ociągam się z rozpoczęciem .
Córka też naciska na drugi zimowy obrazek do pary do tego I-go który już pokazywałam .
Planów tyle że aż głowa boli-no ale trzeba przysiąść i powoli realizować .
Prześlicznie już wyglądają te maczki.
OdpowiedzUsuńA jakje oprawisz to dopiero będzie piękność:)
Pozdrawiam Lacrima
Ależ one cudnie wychodzą!!!!KOCHAM MAKI!!!
OdpowiedzUsuńpiękne maki powstają. Jak widać zawziętość to podstawa, bo jest bardzo twórcza!
OdpowiedzUsuńJa też mam całe mnóstwo planów :)
OdpowiedzUsuńCzy te maki będą we flakoniku?Nie mogę się doczekać!
Pięknie się zawzięłaś:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj tę zawziętość dalej
Pozdrawiam
Maki nabierają kolorów i zaczynają wyglądać jak prawdziwe.
OdpowiedzUsuńpiękny hafcik będzie ;)a resztę pomysłów też realizuj! i koniecznie pokazuj na blogu ;)))))
OdpowiedzUsuńPlanów robótkowych mam chyba na cały rok,szkoda,że doba taka krótka:)A maczki coraz piękniejsze:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń