Wreszcie skończyłam Stol-ę Emily-uff zaczęłam ją w marcu pól roku przeleżała czekając na moje natchnienie.Zrobiłam ją z szrej Fonseci ,druty 3,5/lepsze byłyby 3 /bo wyszła wielka przeszło 2mx1,5
nie miałam nawet odpowiedniego miejsca żeby ją zblokować.Koniecznie muszę kupić druty do blokowania a
włóczki zużyłam cale 8 motków.
Obiecałam sobie że do końca roku pokończę robótki które mi leżą ponapoczynane a jest ich sporo.
Zbieram szczękę z podłogi, po obejrzeniu tych drutowych cudeniek! są PRZEPIĘKNE!!!:-)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka rozpoczętych robótek i obiecuję sobie że po kolei je będę konczyć ale nic ztego nie wychodzi ciągle nowe plany i pomysły a czasu brak,a szal co tu pisać - cudny!
OdpowiedzUsuńVioletko,szary nie jest dobry do fotek a jest taki wielki że nie wiadomo jak go pokazać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mila
Podziwiam :) Szal i Twoją cierpliwość :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNoooo szacun, piękna:))
OdpowiedzUsuńSliczna! Wogole wszystkie robotki na tym blogu sa piekne. A ten szyjogrzej z poprzedniego wpisu - fantastyczny!
OdpowiedzUsuńKilka dni tu nie zagladalam... no i masz... znow kolejne super dziergadlo. Rzeczywiscie duzy szal, ale i taki jest potrzebny, zeby sie nim fajnie omotac. Piekny bardzo.
OdpowiedzUsuńOch DZIEWCZYNY dziękuję Wam za miłe
OdpowiedzUsuńsłowa i cieszę się że do mnie wpadacie!!!!
Zapraszam Mila