środa, 28 września 2011

Serwetka świąteczna skończona

W końcu zmęczyłam serwetkę świąteczną  chociaż święta i tak mnie nie będą cieszyć.



Zrobiłam też sobie firankę na okno w kuchni -mogłaby być trochę szersza - robiłam ją tak na oko bez żadnego planu - byleby coś było - ujdzie.

niedziela, 4 września 2011

Zastój


Marazm - nic nie robię bo nie mam głowy do niczego - tyle się dzieje w moim życiu niedobrego że nie wiem jak z tego wybrnąć. Wzięłam się za zeszłoroczną serwetkę świąteczną i myślałam że ją może przez weekend skończę a tu okazało się że brakło nici. Zeby nie siedzieć bezczynnie rozpoczęłam "ptasie oczka" jagodowe.