Poprawiłam - poppy - ponieważ ten brzeg ściągaczowy nie
bardzo mi się podobał- teraz jest brzeg dżersej podwójny i czapka
leży o wiele lepiej i jest bardziej twarzowa.
Za ciosem zrobiłam drugą z tym samym brzegiem i teraz jestem z nich bardzo zadowolona.
Przy okazji pomalowałam lampkę na biało i okleiłam abażur koronką i tym sposobem mam coś nowego w mieszkaniu.
PS: ta z kolorowym kloszem jest kupiona, a ta z gładkim to zrobiona przeze mnie - uważam że nic jej nie brakuje.
7 komentarzy :
Lampce na pewno nic nie brakuje, jest sliczna!
Śliczne czapki!
czerwona czapka jest piękna:)
pozdrawiam
Piękne czapki, będę próbowała zrobić podobne, lampki także są bardzo ładne - świetny pomysł z tą koronką :)
No nie poznałabym, która robiona, która kupna:) obie ładne
bardzo ciekawa innowacja w znanym już wzorze ;))) super kolor wybrałaś
bardzo mi się podoba Twoja lampeczka i przecudna firanka. Pozdrawiam
Prześlij komentarz